Przygody Emotki Przyjaźni
W pewnym magicznym świecie, gdzie mieszkały wszystkie emotikony, żyła sobie mała, uśmiechnięta buźka o imieniu Emotka Przyjaźni. Była ona wyjątkowa, bo miała dwa wielkie, błyszczące oczka w kształcie serduszek i zawsze nosiła ciepły, promienny uśmiech. Emotka Przyjaźni miała bardzo ważne zadanie – pomagała ludziom w naszym świecie okazywać sobie życzliwość i budować przyjaźnie.
Kiedy ludzie wysyłali wiadomości i chcieli pokazać, że są dla kogoś mili i przyjaźni, używali właśnie jej. Emotka Przyjaźni czuła wtedy, jak wypełnia ją ciepło i radość, bo wiedziała, że pomaga szerzyć dobro w świecie.
Pewnego dnia Emotka Przyjaźni postanowiła wyruszyć w podróż do świata ludzi, żeby zobaczyć, jak wygląda jej praca z bliska. Magicznym portalem przedostała się do naszego świata i wylądowała w parku pełnym dzieci.
- Ojej! – zawołała podekscytowana. – Tyle nowych twarzy i możliwości do zaprzyjaźnienia się!
Rozglądając się dookoła, zauważyła małego chłopca siedzącego samotnie na ławce. Wyglądał na smutnego i trochę przestraszonego. Emotka Przyjaźni podleciała do niego (bo wiecie, emotki potrafią latać w naszym świecie) i delikatnie zapytała:
- Cześć! Jestem Emotka Przyjaźni. Dlaczego siedzisz tu sam? Czy mogę ci jakoś pomóc?
Chłopiec spojrzał na nią zdziwiony. Nigdy wcześniej nie widział latającej emotki!
- Cześć, jestem Tomek – odpowiedział nieśmiało. – Jestem nowy w tej szkole i nie znam nikogo. Boję się, że nikt nie będzie chciał się ze mną bawić.
Emotka Przyjaźni uśmiechnęła się ciepło i powiedziała:
- Nie martw się, Tomku! Pomogę ci znaleźć nowych przyjaciół. Spójrz, tam jest grupa dzieci grających w piłkę. Chodźmy do nich!
Tomek wahał się, ale Emotka Przyjaźni dodała mu odwagi. Podlecieli razem do grupy dzieci.
- Cześć wszystkim! – zawołała wesoło Emotka. – To jest Tomek, jest nowy w szkole i bardzo chciałby się z wami pobawić. Czy mogę go wam przedstawić?
Dzieci były zachwycone widokiem latającej emotki i od razu zainteresowały się Tomkiem.
- Jasne! – odpowiedziała jedna z dziewczynek. – Cześć, Tomek! Chcesz grać z nami w piłkę?
Tomek uśmiechnął się nieśmiało i pokiwał głową. Dzięki pomocy Emotki Przyjaźni szybko znalazł nowych kolegów i koleżanki.
Emotka Przyjaźni patrzyła z radością, jak Tomek bawi się z innymi dziećmi. Czuła, jak wypełnia ją ciepło, widząc nowo zawartą przyjaźń.
- To jest właśnie to, co najbardziej lubię w mojej pracy! – pomyślała.
Następnie Emotka Przyjaźni poleciała do pobliskiej szkoły. Tam zauważyła dwie dziewczynki, które kłóciły się o kredki.
- Hej, hej! Co się tutaj dzieje? – zapytała, podlatując do nich.
- Ona zabrała moją ulubioną różową kredkę! – powiedziała jedna z dziewczynek, wskazując na drugą.
- Nieprawda! To moja kredka! – odpowiedziała druga.
Emotka Przyjaźni uśmiechnęła się łagodnie i powiedziała:
- Spokojnie, dziewczynki. Przyjaźń jest ważniejsza niż jedna kredka. Co powiecie na to, żebyśmy znaleźli rozwiązanie, które uszczęśliwi was obie?
Dziewczynki spojrzały na siebie, a potem na Emotkę Przyjaźni.
- Ale jak? – zapytały jednocześnie.
- Co powiecie na to, żebyście używały kredki na zmianę? – zaproponowała Emotka. – Jedna z was może jej używać przez 5 minut, a potem druga. W ten sposób obie będziecie mogły rysować, a przy okazji nauczycie się dzielić.
Dziewczynki pomyślały przez chwilę, a potem się uśmiechnęły.
- To dobry pomysł! – powiedziała jedna z nich.
- Tak, możemy tak zrobić – zgodziła się druga.
Emotka Przyjaźni poczuła, jak jej serduszkowe oczy zaczynają świecić jeszcze jaśniej. Była szczęśliwa, że pomogła rozwiązać konflikt i nauczyła dziewczynki ważnej lekcji o dzieleniu się i kompromisie.
Po szkole Emotka Przyjaźni poleciała do parku dla psów. Tam zobaczyła małego pieska, który bał się bawić z innymi psami.
- Cześć, mały przyjacielu – powiedziała łagodnie. – Dlaczego nie bawisz się z innymi pieskami?
Piesek spojrzał na nią wielkimi, przestraszonymi oczami i odpowiedział:
- Boję się, że inne psy mnie nie polubią. Jestem mały i nie umiem tak szybko biegać jak one.
Emotka Przyjaźni pogłaskała pieska po główce i powiedziała:
- Wiesz co? Przyjaźń nie zależy od tego, jak szybko biegasz ani jak duży jesteś. Ważne jest to, jakim jesteś przyjacielem. Chodź, przedstawię cię innym psom.
Razem podeszli do grupy psów bawiących się piłką. Emotka Przyjaźni zawołała:
- Cześć wszystkim! To jest mój nowy przyjaciel i bardzo chciałby się z wami pobawić. Czy możemy dołączyć?
Psy spojrzały na małego pieska, a potem na Emotkę Przyjaźni. Jeden z większych psów podszedł i powiedział:
- Jasne! Im więcej, tym weselej! Możesz być naszym łapaczem piłki!
Mały piesek uśmiechnął się nieśmiało i dołączył do zabawy. Okazało się, że świetnie sobie radzi jako łapacz piłki, a inne psy były pod wrażeniem jego zwinności.
Emotka Przyjaźni patrzyła z radością, jak nowy przyjaciel bawi się i śmieje z innymi psami. Czuła, jak jej serduszkowe oczy wypełniają się ciepłem i miłością.
Później tego dnia Emotka Przyjaźni zauważyła starszą panią, która miała problem z przejściem przez ulicę. Szybko poleciała do niej i zapytała:
- Dzień dobry! Czy mogę pani w czymś pomóc?
Starsza pani spojrzała na nią ze zdziwieniem, ale potem uśmiechnęła się ciepło.
- Och, dziękuję ci, kochanie. Mam problemy z chodzeniem i boję się przejść przez tę ruchliwą ulicę.
Emotka Przyjaźni rozejrzała się i zauważyła grupę młodych ludzi stojących niedaleko.
- Proszę się nie martwić, zaraz znajdę kogoś, kto nam pomoże!
Poleciała do grupy młodzieży i powiedziała:
- Cześć! Czy ktoś z was mógłby pomóc tej miłej pani przejść przez ulicę? To świetna okazja, żeby zrobić coś dobrego dla kogoś innego!
Młodzi ludzie spojrzeli na siebie, a potem jeden z chłopców wystąpił do przodu.
- Ja mogę pomóc – powiedział z uśmiechem.
Razem z Emotką Przyjaźni podszedł do starszej pani i zaoferował jej swoje ramię. Powoli i ostrożnie przeprowadzili ją przez ulicę.
- Dziękuję wam bardzo – powiedziała starsza pani, gdy bezpiecznie dotarli na drugą stronę. – To takie miłe, że młodzi ludzie wciąż potrafią być uprzejmi dla starszych osób.
Chłopak uśmiechnął się szeroko.
- To była przyjemność. Cieszę się, że mogłem pomóc.
Emotka Przyjaźni poczuła, jak jej serduszkowe oczy zaczynają świecić jeszcze jaśniej. Wiedziała, że właśnie stała się świadkiem czegoś wyjątkowego – młody człowiek nauczył się, jak ważne jest pomaganie innym, a starsza pani poczuła się doceniona i zaopiekowana.
Wieczorem Emotka Przyjaźni poleciała do szpitala dziecięcego. Tam zobaczyła małą dziewczynkę, która leżała sama w pokoju i wyglądała na bardzo smutną.
- Cześć, jestem Emotka Przyjaźni – powiedziała, podlatując do łóżka dziewczynki. – Jak masz na imię?
- Jestem Ania – odpowiedziała dziewczynka cicho. – Jestem tutaj już od tygodnia i bardzo tęsknię za moimi przyjaciółmi z przedszkola.
Emotka Przyjaźni uśmiechnęła się ciepło i powiedziała:
- Wiesz co, Aniu? Mam pomysł! Co powiesz na to, żebyśmy zrobiły dla twoich przyjaciół specjalne rysunki? Możemy je potem wysłać do przedszkola, żeby wiedzieli, że o nich myślisz!
Oczy Ani rozjaśniły się.
- Naprawdę? To świetny pomysł!
Emotka Przyjaźni poprosiła pielęgniarkę o kartki i kredki, a potem razem z Anią zaczęły rysować. Robiły kolorowe obrazki pełne serduszek, uśmiechniętych buziek i napisów „Tęsknię za wami!”.
Podczas rysowania Ania zaczęła opowiadać Emotce Przyjaźni o swoich kolegach i koleżankach z przedszkola. Śmiała się, wspominając zabawne historie i przygody, które razem przeżyli.
- Widzisz, Aniu – powiedziała Emotka Przyjaźni – nawet gdy jesteś daleko od swoich przyjaciół, wciąż możesz czuć ich bliskość w swoim sercu. A te rysunki pomogą im poczuć to samo!
Następnego dnia Emotka Przyjaźni pomogła wysłać rysunki do przedszkola Ani. Kilka dni później dziewczynka otrzymała wielką kartkę z pozdrowieniami od wszystkich swoich przyjaciół. Była taka szczęśliwa!
Emotka Przyjaźni czuła, jak jej serduszkowe oczy wypełniają się radością. Wiedziała, że pomogła Ani poczuć się mniej samotną i przypomnieć sobie, jak ważna jest przyjaźń, nawet gdy jesteśmy daleko od siebie.
Pod koniec dnia Emotka Przyjaźni usiadła na dachu wysokiego budynku, patrząc na miasto poniżej. Zastanawiała się nad wszystkim, co dzisiaj przeżyła i czego się nauczyła.
- Wiesz co? – powiedziała, zwracając się do gwiazd na niebie (bo emotki lubią czasem rozmawiać z gwiazdami). – Dzisiaj zrozumiałam, że przyjaźń ma wiele twarzy. Może to być nowa znajomość, jak w przypadku Tomka, albo nauka dzielenia się, jak u dziewczynek z kredkami. Może to być też okazanie życzliwości nieznajomemu, jak ten chłopak, który pomógł starszej pani. A czasem przyjaźń oznacza pamiętanie o kimś, nawet gdy jesteśmy daleko, jak Ania i jej przyjaciele z przedszkola.
Emotka Przyjaźni uśmiechnęła się do siebie.
- Najważniejsze jest to, że każdy z nas może być przyjacielem. Nie trzeba do tego żadnych specjalnych mocy czy umiejętności. Wystarczy być miłym, pomocnym i pamiętać o innych. To właśnie sprawia, że świat staje się lepszym miejscem.
Gdy tak siedziała, poczuła, jak jej serduszkowe oczy zaczynają świecić jasnym, ciepłym światłem. To światło rozlało się po całym mieście, dotykając serc wszystkich ludzi i zwierząt.
- Obiecuję – szepnęła Emotka Przyjaźni – że zawsze będę tu dla was, gotowa pomóc, gdy tylko będziecie mnie potrzebować. Bo przyjaźń to najpiękniejszy dar, jaki możemy sobie nawzajem ofiarować.
I tak, drodzy czytelnicy, kończy się nasza opowieść o Emotce Przyjaźni. Ale pamiętajcie, że jej przygody trwają nadal, zawsze gdy ktoś wysyła wiadomość z uśmiechniętą buźką o serduszkowych oczach.
Bo każdy z was może być jak Emotka Przyjaźni – wystarczy, że będziecie mili, życzliwi i otwarci na nowe przyjaźnie. Pamiętajcie, że w każdym z was drzemie moc szerzenia dobra i radości, zupełnie jak w naszej małej Emotce Przyjaźni!
KONIEC
Służysz społeczności blogowej, pięknie przy tym składasz frazy, przyjmij najszczersze wdzięczności moich wyrazy 🙂